Nie wiem za bardzo co mam napisać, poprostu musze coś napisać :L
śpiewałam dzisiaj trochę, płakałam, śpiewałam,płakałam-śpiewałam,śpiewałam..
Imbossible i My heart will go on (które trafiło do menadżerki Julii, właśnie tutaj ją pozdrawiam)
Znowu kłóce się z Jakem S. nie wiem już co mam zrobić -.-
wkurza mnie to,załamuje jednocześnie :/
wrrr! :<
wogóle to gadałam dzisiaj trochę z Martyną S. na temat takiej Inesy (byłej dziewczyny od Callum'a) bo odkąd rzuciła Calluma nikt jej nie lubi, a ona myśli że jest jakaś piękna, chodzi z lusterkiem i tylko poprawia swoje włosy.
a tak na serio, ma tylko jedną kumpele Sandrę,jakąś brylatą litwinke :S
no i oczywiście okazało się tak jak przeczuwałam że ta szmata obgaduje mnie za plecami, no to w Środę bedzie ciekawie wogóle to HELLO CALIFORNIA.
wiem że jutro o 19:00 mam samolot. i w Środę będziemy w Californii.
nie chce mi się jakoś,ale w sumie ciesze się .. może będzie fajnie :)
chyba zaraz z nudów zacznę znowu rzucać rzeczy w wiatrak i oglądać je jak latają po pokoju. -.- ( skutkii śmiertelnej nudy )
niewiem właściwie o czym dzisiaj pisać, więc ... chyba będę niedługo kończyć, dodam na koniec jakieś zdjęcie, jutro pomyślę nad jakąś ciekawą notką, bo teraz jestem strasznie zdenerwowana :/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz