poniedziałek, 3 stycznia 2011

okey, wheres the best friends now? (a)

Nie wiem za bardzo co mam napisać, poprostu musze coś napisać :L

śpiewałam dzisiaj trochę, płakałam, śpiewałam,płakałam-śpiewałam,śpiewałam..
Imbossible i My heart will go on (które trafiło do menadżerki Julii, właśnie tutaj ją pozdrawiam)

Znowu kłóce się z Jakem S. nie wiem już co mam zrobić -.-
wkurza mnie to,załamuje jednocześnie :/ 
wrrr! :< 

wogóle to gadałam dzisiaj trochę z Martyną S. na temat takiej Inesy (byłej dziewczyny od Callum'a) bo odkąd rzuciła Calluma nikt jej nie lubi, a ona myśli że jest jakaś piękna, chodzi z lusterkiem i tylko poprawia swoje włosy.
a tak na serio, ma tylko jedną kumpele Sandrę,jakąś brylatą litwinke :S 
no i oczywiście okazało się tak jak przeczuwałam że ta szmata obgaduje mnie za plecami, no to w Środę bedzie ciekawie wogóle to HELLO CALIFORNIA.

wiem że jutro o 19:00 mam samolot. i w Środę będziemy w Californii.
nie chce mi się jakoś,ale w sumie ciesze się .. może będzie fajnie :)


chyba zaraz z nudów zacznę znowu rzucać rzeczy w wiatrak i oglądać je jak latają po pokoju. -.- ( skutkii śmiertelnej nudy )


niewiem właściwie o czym dzisiaj pisać, więc ... chyba będę niedługo kończyć, dodam na koniec jakieś zdjęcie, jutro pomyślę nad jakąś ciekawą notką, bo teraz jestem strasznie zdenerwowana :/



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz